Muzeum Smutku – wernisaż wystawy
W Kopenhadze istnieje Instytut Badań nad Szczęściem, którego dyrektor twierdzi, że Duńczykom robi się weselej na duszy, kiedy zapalają świeczkę. Im więcej świeczek, tym więcej radości. Nie każdemu jednak humor poprawia płonący knot. Polacy posiadają predyspozycje do smutku – melancholijnego, narodowego smutku – ale też całkiem zwykłego, codziennego smutku szarych blokowisk.
Każdy czasem odczuwa smutek. Można być smutnym z powodu złamanego serca, można być smutnym z powodu śmierci chomika. Można też być smutnym, jeśli się zorientuje, że ktoś nas jednak bardzo oszukał mówiąc, że jesteśmy wyjątkowi i możemy osiągnąć wszystko. Smutek jest doświadczeniem indywidualnym, ale można go współodczuwać. Możemy smucić się wspólnie – kiedy drużyna narodowa przegrywa mistrzostwa. Możemy odczuwać pokoleniowy smutek z powodu straconych szans i zawiedzionych nadziei. Smutek pozwala doświadczyć niezwykłego stanu jednoczesnego poczucia wspólnoty i wyobcowania – możemy jednoczyć się w smutku, ale koniec końców, każdy zostaje ze swoim smutkiem sam.
Stworzyłyśmy Muzeum Smutku, bo było nam po ludzku smutno. Chciałyśmy skumulować nagromadzone emocje, wyabstrahować z życia, wycisnąć niczym ekstrakt i przedstawić w najczystszej postaci – po to, by się nim podzielić. Jako kuratorki staramy się przełożyć na język wystaw to, co niematerialne, a jednocześnie silnie odczuwalne. Instytucjonalizacja pomaga w uporządkowaniu, ujednoliceniu znaczeń i oswojeniu tego co nieoczywiste. W tym wypadku, ma to mieć charakter katartyczny.
Dzielmy się smutkiem, może zrobi nam się po tym trochę lżej.
Marta Świetlik, Kamila Twardowska, „Muzeum Smutku”
Kurator: Artur Wabik
Wernisaż: 21 września (piątek), godz. 20.00
Galeria „Baszta”, ul. Papiernicza 2, Kraków
Wstęp wolny