Przeskocz do treści
Rowerem przez Ałtaj
Inne

Rowerem przez Ałtaj

Trzy dziewczyny, dwóch chłopaków, pięć rowerów i syberyjska zima. Tak wyglądał 8. etap sztafety rowerowej dookoła świata Bike Jamboree. W grudniu 2017r. grupa śmiałków przejechała blisko 1200 kilometrów przez góry Ałtaj. „Kobiety, które nie zamiorzły” spotkamy w dworku 8 marca, o godz. 19.00 (wstęp wolny, sala Teatralna).

Świętego Mikołaja przyjmowali w namiotach rozbitych w przyczepie tira, na granicy rosyjskiej – zamknięci za drutem kolczastym – spędzili wigilię Bożego Narodzenia, a nowy 2018. rok przywitali w Mongolii. I to dwukrotnie! 🙂

Spotkali się z prawdziwym szamanem, mieli czworonożnego przewodnika stada i głęboko wierzą w to, że przez najbardziej tajemniczą przełęcz Czike-Taman, przeprowadził ich bezpiecznie dobry duch. Przede wszystkim jednak, przez cały czas było zimno. Bardzo zimno.

Co i jak szybko zamarza przy temperaturze -40 stopni Celsjusza? Czy zimą lepiej jeździ się z górki, czy pod górkę? I ile kilometrów można przejechać z sakwami na single-speedzie po mongolskich bezdrożach? Jak zmierzyć temperaturę „skalą owsiankową”? To wszystko niebawem w „Pociągu do podróży”!

Naszymi gośćmi będą Iśka Marchwica, Megi Sobczak i Ula Ziober -uczestniczki najtrudniejszego, najbardziej wymagającego i najbardziej niebezpiecznego etapu pierwszej w historii rowerowej sztafety dookoła świata Bike Jamboree.

Usłyszycie historię pięciu czerwonych bohaterów i ich tajemniczego psa, którzy przez granicę rosyjsko-mongolską przejechali “z dziadkiem mrozem w sakwach”. To było spotkanie z prawdziwą, ścinającą krew w żyłach zimą i gorącą przyjaźnią.

Podczas prelekcji, prowadzące nie tylko opowiedzą o przygodach etapu, ale także zwrócą uwagę na element kobiecy. Na to, jak kobiece ciało reagowało na ekstremalne warunki, jak radziły sobie z emocjami i jak współpracowało im się z płcią przeciwną. Dziewczyny powiedzą też o najpiękniejszych przejawach męskiej opieki, jakiej doświadczyły. Bo w 8. etapie Bike Jamboree „opieka” i „wsparcie” były najważniejszymi słowami.

Fot. Megi Sobczak Foto Adventure